
Historia z zakręcanym kurkiem wiele nas nauczyła i teraz Polak woli dmuchać na zimne. Szkoda tylko, że tak się ciągną te inwestycje, które planowo powinny być już dawno pozamykane. Ale pętla na gardle w postaci NordStream II mobilizuje wysiłki rządzących do poprawy sytuacji.
Baltic Pipe
Na kongresie energetyczno-ciepłowniczym Powerpol w Warszawie wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak, zapowiedział podpisanie umowy przesyłowej z Energinet odnośnie dostaw gazu. Analogiczna jest już podpisana z Gaz-System. Poza tym decyzje odnośnie budowy gazociągu Baltic Pipe powinny zapaść już pod koniec tego roku.
Kogeneracja
Dyskusja dotyczyła kończącego się właśnie systemu wsparcia dla kogeneracji. Aby zdążyć na czas należy dopiąć ustawę w Sejmie jeszcze w I kwartale. O konieczności ciągłości systemu należy mówić także w kontekście ograniczania zanieczyszczenia powietrza. Wykorzystanie energii cieplnej przy produkcji mocy jest jak najbardziej rozsądnym podejściem.
Plany dalsze
Wszystkie obecne inwestycje maja na celu zabezpieczenie i stabilizację systemu energetycznego na najbliższe 15-20 lat. Po 2025 roku skończą się inwestycje w elektrownie węglowe wytwarzające tylko energię za pomocą tego paliwa. Jednak elektro-ciepłownie nie skończą działania tak wcześnie. Głównie ze względu na klimat, który jest ostrzejszy niż w zachodnich rejonach Europy.
O zbrojeniu się energetycznym obecnie słychać i widać z każdej strony. Patrząc na wykorzystanie obecnych technologii w praktycznie każdym aspekcie można łatwo zauważyć, że kto kontroluje przepływ i produkcję energii ten rządzi. Uzależnienie energetyczne kraju do zewnętrznego podmiotu prowadzi praktycznie do jego unicestwienia.
Oby to nie zostało zamiecione pod dywany. Bo plan jest dobry, ciekawe tylko jak wypadnie z realizacją.