W czwartek posłowie przegłosowali specustawę, dzięki której powstanie w Polsce pierwszy Centralny Port Komunikacyjny.
Specustawę poparło 235 posłów, 190 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu. Projekt obejmuje systemy finansowania, przygotowania i budowy CPK oraz pozostałego, towarzyszącego mu zaplecza. Dodatkowo ma ustalać pełnomocnika ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz organizację korporacyjną spółek przeprowadzającą inwestycję.
Jak najbliżej Stolicy
Nowe lotnisko zostanie wybudowane w Stanisławowie, w odległości około 40 kilometrów od Stolicy, między Warszawą a Łodzią. Będzie to jedno z największych lotnisk w Europie, używane na blisko 3 tysiącach hektarów ziemi. Lotnisko do całkowitego użytku ma być oddane do końca 2027 r. Po zakładanym, wstępnym etapie budowie CPK będzie obsługiwać 45 milionów pasażerów rocznie, a finalnie nawet 100 milionów.
Centralny Port Komunikacyjny to nie tylko lotnisko, ale cały, skonsolidowany ze sobą węzeł przesiadkowy oparty na sieci lotniczej i kolejowej spójnej z systemem dróg.
Dokładne informacje o wynikach analizy lokalizacyjnej będą znane na przełomie maja i czerwca, dzięki czemu poznamy obszar przeznaczony pod strukturę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ponatdo pełnomocnik ujawnił pomysł powstania miasta Airport City.
Czy przesiedlenia będą konieczne?
Jedynymi zaniepokojonymi są mieszkańcy gminy Baranów, na której terenie ma powstać inwestycja. Radni Baranowa niezwłocznie zwołali sesję rady gminy i podjęli decyzję o przeprowadzeniu referendum wśród mieszkańców w sprawie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, które odbędzie się 17 czerwca br.
Miejscowi będą musieli się opowiedzieć, ponieważ w projekcie jest pomysł dobrowolnego wykupu ziem od mieszkańców z warunkami zaproponowanymi przez rząd, a wielu z nich nadal prowadzi aktywną gospodarkę rolniczą.
Wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. CPK Mikołaj Wild zapewnia, że nie dojdzie do przymusowych wysiedleń, a oddający grunty pod CPK nie będą stratni.
Jedna dobra koncepcja na 1000 innych średnich trafień, jak to zresztą w naszym rządzie bywa.